środa, 10 czerwca 2009

Chyba chodzę po wodzie?

Chciałam tylko uspokoić wszystkich zastanawiających się, czy żyję, ze zyję i mam się dobrze. Co prawda w wielu aspektach, moje zycie nie przypomina tego życia, które wiodłam poprzednio, ale są to dobre zmiany. Rosnę. Bóg codziennie mnie zaskakuje, a ja otwieram buzię ze zdziwienia tym co się dzieje ze mną i wokół mnie, chyba całkiem tak jak by to robił ktoś, kto chodzi po wodzie, wiedząc, że to niemożliwe a jednocześnie nie mogąc zaprzeczyć realności swojego doświadczenia.

*

Tyle na tę chwilę powiem. Ale ciąg dalszy nastąpi. Napewno nastąpi ciąg dalszy przygód Madzi z Panem Bogiem, codziennie dzieje się ciąg dalszy. A może nawet nastąpi ciąg dalszy bloga... wierzę, że nastąpi.

*

Uśmiecham się do was serdecznie, ze środka wodnej tafli, z niegasnącym zadziwieniem, ze w takim miejscu się znalazłam...

*

Pozdrawiam gorąco! M