sobota, 8 stycznia 2011

Więcej Ciebie, mniej mnie...

Sama nie pamiętam już dlaczego, ale od jakiegoś czasu prosiłam Pana o to by nauczył mnie bojaźni Bożej. Nie umiem powiedzieć dokładnie jak On to robi i na czym to polega, ale wiem, że mi odpowiada, i że jest inaczej i z każdym dniem coraz bardziej inaczej. Na pewno jednym z narzędzi, którymi się posłużył była książka Johna Bevere "Wieczność". Była tak różna od tego, do czego przywykłam, że aż nie wiedziałam, czy to najgorsza czy najlepsza rzecz, którą Bóg dał mi kiedykolwiek przeczytać. W końcu zdecydowałam, że jednak najlepsza. No... może wśród najlepszych. Nigdy wcześniej nie czytałam książki, której najbardziej trafny opis byłby taki, że "budzi bojaźń". Bożą bojaźń. Być może ktoś mógłby poczuć się potępiony po lekturze tej książki. Ja się poczułam, jakbym się obudziła. Być może niektórzy poczuliby, że tracą poczucie Bożej miłości. Ja czuję, że nic bym nie mogła bez Bożej miłości.
*
Coś się zmienia kochani. Coś się bardzo zmienia. Jeszcze nie umiem do końca opisać co. Tak bardzo wiem, że nic nie mogę bez Boga. Nie mogę trafić na właściwą drogę. Nie mogę kochać Go bardziej. Nie wiem jak zachowywać się właściwie wobec ludzi. Jakie podejmować codziennie decyzje. Nie mam żadnej pewności na tym świecie. Żadnej poza Nim. A jednak czuję się spokojniej i bardziej bezpiecznie niż wcześniej. Bo jestem tak całkiem pozbawiona ludzkiej pewności, że nie pozostaje mi nic innego niż albo zapaść w pełen rezygnacji letarg, albo zaufać Jemu. Wybieram ufać Jemu.
*
A więc zmienia się. Niespodziewanie dla mnie zmieniają się moje różne codzienne nawyki i rutyny. Codziennie robię rzeczy, których jeszcze rano bym się po sobie nie spodziewała. Inne reakcje. Inne priorytety. Chcę naprawdę żyć dla Niego. Ten post jest prawdopodobnie bardziej chaotyczny niż jakikolwiek mój wcześniejszy wpis. Ale wierzę, że z tego chaosu coś się wyłoni. Piszę chaotycznie, bo nie do końca rozumiem co się wydarzyło i wydarza. Ale nie czuję w mojej codzienności chaosu. Wręcz przeciwnie.
*
Dziękuję wam za cierpliwość. Za wyrozumiałość. Za to, że szukacie Go, także i tutaj. A skoro szukacie - wiem, że znajdziecie, jak nie tu, to gdzie indziej. A ja będę wam dawać znać w miarę mojego własnego znajdywania. Pozdrawiam was gorąco. M