środa, 1 sierpnia 2007

Tryptyk cz.3: Wolnośc!

Wczoraj w czasie obiadu oglądałam program Joyce Meyer, który zrobił na mnie fenomenalne wrażenie. Mówił on o naszych uczuciach i emocjach. I o tym że jako chrześcijanie mówimy, że rządzi nami Jezus, albo Duch Święty, a tym czasem rządzą nami emocje i nawet nie próbujemy czekogolwiek robić, żeby to zmienić, takie nam się te ich rządy wydają naturalne. Nie możemy w żadnym wypadku wypierać się uczuć. To Pan nam je dał, żeby były częścią obfitości naszego życia w Nim. To jednak nie one mają nami rządzić, tylko my nimi. A nami ma rządzić Pan. Popatrzcie, ile razy jest dla nas całkiem uzasadnione, że nie robimy czegoś, bo czuliśmy się niepewnie, bo czuliśmy się zniechęceni. Bo nie czuliśmy się gotowi do czegoś. To nasze czucie jest takim potężnym dyktatorem w naszym życiu. A tymczasem uczucia nie mają być czymś na podstawie czego podejmujemy takie czy inne działania, bo wtedy zawsze wylądujemy w rowie.

Właściwe uczucia są następstwem właściwych decyzji.

Chciałam postawić przed tobą wyzwanie. W najbliższym czasie rób to co wiesz, że jest właściwe, a nie to, co dyktują ci uczucia. Jak trzeba kogos przeprosic to przeproś. Jak masz zobowiązanie do wypełnienia, zabierz się do pracy. Jak powinieneś zrezygnować z pokorą ze swojej racji w jakimś sporze zrób to. Zrób coś o czym jesteś pewien/pewna, że jest słuszne i sprawiedliwe, bez względu na to czy ci się chce. Zrób coś co napewno jest wolą Pana - wbrew swoim uczuciom. A potem zapisz sobie jak się twoje uczucia po fakcie różniły od tych przed faktem. Powtarzaj ten eksperyment przez jakiś czas. Jestem pewna, że wstąpi w ciebie nowe życie. Bo podążanie za pragnieniem cielesnym prowadzi do śmierci, a za pragnieniem duchowym do życia. Podążaj za właściwymi pragnieniami. Sprawdź i przekonaj się, że uczucia wcale nie mają nad tobą tej władzy, którą ty sam im przyznawałeś. Bądź wolny.

Czego i sobie życzę :) Całuję was mocno mocno. I wymiękam. Bo czuję się juz bardzo śpiąca ;) M

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

hmm.. ciekawa sprawa. ispiracja.

Anonimowy pisze...

Ojej!!! TO DZIALA:)) przetestowalam i sie strasznie ciesze:) Sciskam mooocno:*
Madzia Lublin:))