Sorry straszne za zanik Magdy!!! Pan Bóg trochę poprzestawiał mi wakacje i w związku z tym cały czas jestem dalej w rozjazdach. Wróciłam z Zakościela i natychmiast musiałam się bardzo bardzo intensywnie zabrać za kończenie tłumaczenia książki. Wyrobiłam się w ciągu 5 dni, akurat na czas, żeby wyjechać na bardzo intensywny i cudowny weekend w Kaliszu, gdzie znów tłumaczyłam. Wróciłam późnym wieczorem w niedzielę i teraz miałam aż 2 dni na ogarnięcie się w Warszawie, ale juz jutro raniuśko jadę do Gorzowa, tym razem bardziej wypoczynkowo i towarzysko, i wrócę w sobotę prosto na koncert TGD. A w niedzielę pierwsze po wakacjach spotkanie kościoła domowego. Ilość zmian we mnie, wydarzeń, nowych perspektyw, nowych oczekiwań, nowych początków, które Pan Bóg zdołał w tym czasie wyprodukować w moim zyciu jest tak duża, że nie wiem nawet od czego zacząć, a żeby cos tak serio popisać nie będę miała czasu dopóki nieco nie osiądę w Warszawie, po 7-ym września. Ale co się odwlecze, to nie uciecze :)))
Konferencja dla małżeństw
1 tydzień temu
2 komentarze:
oj zazdraszczam tych szalonych wakacji,pobytu w Gorzowie też:)))
ja w Gorzowie będę na warsztatach w piątek to może się zobaczymy,bardzo bym chciała:)
Hej Jagniecha! Spodziewam się byc na warsztatach proroczych w piątek (o ile Pan Bóg znów mi czegoś nie poprzestawia :)) Więc jest bardzo prawdopodobne że się zobaczymy :)))) Pozdr. Magda :)
Prześlij komentarz