wtorek, 9 grudnia 2008

Odgruzowywanie

Hej hej! Byłam właśnie wróciłam z Kielc, z konferencji na temat Czasów Ostatecznych, na której radość miałam wielką tłumaczyć. Wydarzenie było zarówno odświezające, jak i wstrzącające, a juz napewno sprawiło, ze wzrok mi utkwił w Jezusie bardziej niz kiedykolwiek wcześniej. Materiału do przemyśleń i przemodleń tyle, ze to nawet nie ma co zaczynać się rozwijać, lepiej zamówić nagrania, podzielę się tylko króciusieńko wersetem, który najmocniej Bóg włozył w moje serce, a mianowice ten to fragment z Hbr 12,1-2


Złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla,
biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami,
patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary.

Mam wrazenie, ze to jest moje hasło na 2009. Ten werset + jego streszczenie, zawarte w słowie ODGRUZOWYWANIE. Odgruzowanie mojego zycia z wszystkich rupieci, klamotów i zbędnego balastu pozostałego z dawnych czasów, które dawno juz wyparowały, z materiałów "narzutowych" przyniesionych przez czysto ludzkie oczekiwania, albo z rozpędu i siły bezwładności "ciała" zanurzonego w tym świecie.
*
Wiem, ze proces ten zaczął się juz 2 lata temu, zintensyfikował po wakacjach, ale teraz to zar płonie we mnie jak jeszcze nigdy wcześniej, bezkompromisowej, pozbawionej wszelkich skrupułów determinacjicji, zeby nie marnować czasu na rzeczy, które nie są cenne w oczach Bozych i nie znajdują się w Jego planie dla mnie. Aby kazda chwila była z Nim i dla Niego.
*
Oczywiście oznacza to tez odgruzowanie myślenia z wszystkich martwych religijnych pomysłów na temat tego co jest drogocenne w oczach Bozych. A to - znowu - wymaga poświęcenia uwagi i czasu Jemu i tylko Jemu.
*
Kończę więc i idę to właśnie czynić. Pozdrawiam was serdecznie. Głodna Jego przestrzeni, Jego porządków, Jego panowania, M

0 komentarze: