poniedziałek, 19 stycznia 2009

Madzia Zachwytek znowu w drodze

Hej Hej Hej! Szybkie pozdrowienia od Madzi w drodze :) Jutro wyruszam do Kalisza w celu towarzysko feryjnym i pozostanę tam az do soboty :)

*
Oczywiście Pan nie ma ferii, więc spodziewam się kolejnych niespodzianek i odsłon Jego cudownej miłości. Dziś znów popłakałam się z radości. Tak często całkowicie obezwładnia mnie Jego błogosławieństwo. Dla ludzi ze świata to moze ja nie za wiele mam, czym mogłabym zaimponować, ale mam wrazenie, ze jestem tak bogata Bozą łaską.
*
Tym, ze mogę słyszeć Jego głos, doświadczać Jego pociechy. Ze chroni mnie On od grzechu. Ze wkłada w moje serce choć trochę swojego własnego serca. Ze otwiera moje oczy na niezwykłe bogactwo Jego rzeczywistości, tak obfitej, ze nie przestanę poznawać jej i zachwycać się nią z otwartą buzią przez całą wieczność.
*
Że z jednej strony sprawia, ze nie pokładam mojej ufności w ludziach i nie jestem od nich zalezna, ze nie czuję potrzeby czynić sobie bozków z ludzi w moim zyciu, ale z drugiej strony tak niezwykłe daje mi relacje, niewątpliwie zaplanowane w niebie, ze mogę przez te relacje być ubogacana i ze sama mogę kogoś ubogacić. Ze ukształtował mnie w taki sposób, iz mogę mieć znaczenie dla Jego królestwa, mieć w Jego planie swoje własne miejsce. Jako Magda, tłumacz, zachęcacz, zachwytek, most, jako ta, której Jego słowa płoną w sercu. Nie są to tytuły, które mogę wydrukować na wizytówce, ale co mi tam wizytówki.
*
To, co się liczy, to ze Pan o mnie pamięta. To ze Pan o nas pamięta. Bóg nie ma względu na osoby. Pamięta o swoich dzieciach. Pamięta o swoim wybranym ludzie Izraelu i o tych, którzy zostali w Izraela wszczepieni przez wiarę w Mesjasza. Pamięta o swoich obietnicach i wszystkie je wypełni. Te dla naszego zycia. Ale co więcej - te dla narodów. I jeszcze na dodatek nam w tych wielkich rzeczach daje mieć jakiś swój udział.
*
No i jak tu się nie zachwycać!
*
Czuję się tak oszołomiona widząc ogrom Jego planów. A jednocześnie tak maleńka, ze az brakuje mi słów. Nie będę więc szukać ich juz więcej dla opisania tego, co nieopisane. Niech Pan sam, bez słów, objawia wam swój majestat i piękno. Bo to i tak trzeba przezyć samemu. Ja mogę co najwyzej narobić wam trochę smaku... Zyczę więc miłej uczty... bo przeciez nie samym chlebem... Cmok i do usłychu kiedyś po powrocie z Kal. Magda

0 komentarze: