Hej kochani, godzina późna, więc napiszę tylko króciutko, żebyście wiedzieli, że żyję. Ostatnio sprężałam się bardzo, żeby skończyć tłumaczyć bieżącą książkę przed wielkimi wyjazdami i udało mi się wczoraj już wysłać ostatni rozdział przetłumaczonej na angielski pięknej książki Alinki Wieji o Siedmiu Słupach Mądrości. A jutro już w drogę - najpierw nad morze na tydzień z rodziną, czyli bratem i Asią i Natankiem, z siostrą Asi i jej rodziną, z przyjaciółmi Madzią i Krzysiem, no i oczywiście z moją Patusią. Potem na następny tydzień jedziemy tą samą ekipą na obóz organizowany przez Polskę dla Jezusa pod hasłem "Chodzić po wodzie". Będę tam tłumaczyć Pata Holorana - tego samego ciekawego człowieka, co w zeszłym roku o podobnej porze. Potem tydzień na przepakowanie i kilka dodatkowych przygotowań i jadę do Izraela na 10 dni - od 1-11 września. Pewnie uzbiera się wspomnień! Mam nadzieję, że uda mi się coś napisać.
*
Ze Słów jakie ostatnio chodzą mi po głowie od Pana najbardziej w tej chwili leżą mi na sercu słowa, że "Bóg jest z nami". Niby proste, ale nasze stany nerwowe na codzień wskazują, że jednak nie zawsze to do nas dociera. A w tych dniach ostatnich każde wspomnienie tej prawdy, że Bóg jest ze mną jest dla mnie jak oddech świeżego powietrza, albo jeszcze lepiej, jak położenie głowy na świeżej pachnącej pościeli po długiej i męczącej podróży. Bóg jest ze mną i jest z tymi, których kocham, gdziekolwiek są. Niech więc i wam towarzyszy ta świadomość w całkiem nowym wymiarze i niech On, jeszcze bardziej niż urlopy i wakacje, będzie waszym całkowitym orzeźwieniem i odpoczynkiem. Choć oczywiście wakacji udanych też wam życzę :) Gorące uściski, M
1 komentarze:
życzę miłego czasu w Izraelu! Kąpieli w Morzy Martwym, zjedzenia ryby św. Piotra, pięknych widoków ale szczególnie otwarcia serca i pokochania Izraela. DD.
Prześlij komentarz